Dzień dobry :))
Po kilku dniach pobytu w Port Blair i jego okolicach………. ruszamy na kolejną wyspę.
Po 4 godzinach huśtania na wzburzonych falach, na przemian w słońcu i w deszczu (niektórzy umęczeni chorobą morską) dopływamy do portu na wyspie Havelock.
Malutki port, kilka domów, sklepów, straganów i barwnych łodzi, którymi można dostać się na niedalekie malutkie wysepki (tylko tubylcy, nasze perminty nie sięgają tak daleko) to wszystko, co można tu obejrzeć. Oczywiście poza cudowną, dziewiczą przyrodą :))
Aaaaa, no i bankomat! ……….. owszem jest w środku dżungli :))
Havelock to wyspa tylko częściowo udostępniona dla turystów.
Plaże są ponumerowane od 1 do 7.
My mamy noclegi przy plaży nr 5.
Cdn…………..
Pozdrawiam
Ewa :))